wtorek, 2 kwietnia 2013

święta, święta i po, czyli powrót - dzień 26

No i po świętach :) szczerze mówiąc, dałam sobie labe na te święta i stwierdziłam, że mogę się objeść, ale zaskoczyłam sama siebie, bo zjadłam chyba mniej niż w normalne dni ;) więc waga nie poszła w górę!  trochę poluzowałam z ćwiczeniami, bo w te wolne dni towarzyszyły mi boczki z tiffany i przysiady, to wszystko. Ale już dzisiaj zabieram się za killera ;)))

Mogę też już oficjalnie pochwalić się swoim spadkiem w wymiarach!!!
- 6 cm w talii
- 9 cm w pasie
- 5 cm w biodrach
i to daje mi ogromną satysfakcję i jeszcze większą motywacje!!!!!!!!!! ;)) Jeszcze długa droga przede mną, ale ważne, żeby się nie poddawać ;))

Tarta ze szpinakiem i fetą 





Koktajl z pomarańcza, grejfruta czerwonego i mango, odrobina mięty dla orzeźwienia.





6 komentarzy:

  1. znowu pysznosci zamieszczasz na blogu i znowu je przechwyce do swojego jadlospisu ;)

    gratuluje wynikow :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, niesamowite spadki. Gratulacje! :)
    I jak zawsze przepyszne potrawy. Palce lizać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuje bardzo, takie komenatrze chyba motywują jeszcze bardziej ;))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. wow ! gratuluję wymiarów ! :D
    ja zawsze mam problem z talią ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=r_J8btnIEKQ#!
      kilka tygodni z tymi cwiczeniami codziennie, i problem juz bedzie na pewno mniejszy :)))))))

      Usuń