sobota, 9 marca 2013

Dzien PIĄTY i Dzien SZÓSTY

No to nadrabiam zaległości.

Dzien PIĄTY

..czyli dzień kobiet ;) jak pewnie większość kobiet, ja także świętowałam ten dzień.  Już od rana miałam zawrót głowy. Wszystko szybko, szybko. Praca, jedzenie, pobyt w domu.. Nie miałam nawet kiedy zjeść porządnego posiłku! I niestety nie zrobiłam treningu, zabrakło mi czasu i siły. Udało mi się jedynie zrobić A6W ( chociaż tyle ).
Wieczorem byłam na koncercie mojego Wujaszka i zgrzeszyłam kilkoma piwkami, co nie bardzo ma się do mojej diety.. -.- No ale to wkońcu DZIEŃ KOBIET :)  A więc wybaczam sobie i obiecuje poprawe!

prezent od Mojego <3 <3 <3



Dzien SZÓSTY

Sobota upłynęła mi mega spokojnie i przyjemnie, wolne!! odpoczynek i relaks ;) Odwiedziny mojego chrześniaka, małe rodzinne spotkanko ;) i przede wszystkim zdrowe, przyjemne i bardzoooo smaczne posiłki! oraz miły wieczór Z Moim :* przy jednej lampce wina czerwonego dla lepszego trawienia ! :D

Oczywiście w między czasie zrobiłam trening :)) Dziś dla odmiany był to KILLER ! Mega, mega mnie wymęczył! Przyznam, że ledwo go ukończyłam, chyba też dlatego, że był to pierwszy raz. Ale jakie uczucie poooooo !! Polecaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam ;)

A6W - dzień szósty!


Killer


Śniadanko


Obiad


Przyjemność popołudniu ;))


Dobranooooooc ;))


2 komentarze: